WCALE NIE LENIUCHOWAŁAM!!!

Wiem, że dawno się nie udzielałam,ale jak to w życiu...Same wiecie...Ale wcale to nie znaczy, że nie robię nic w temacie xxx.A oto dowody:

Prezent z okazji ślubu mojego przyjaciela według projektu Renato Parolin L'abre de Lisa. Zakochałam się w tych wzorach :delikatne i monochromatyczne. To jest to, czego potrzebuje moja dusza.  Oprawiony już czeka na uroczystość. Mam tylko nadzieję, że się spodoba młodemu małżeństwu i da początek prawdziwemu drzewu rodzinnemu.

Rzutem na taśmę /ostatnie grosze z portfela/ zakupiłam jeszcze kilka innych wzorów tego projektanta. Z czasem napewno je zrealizuję i będę się chwalić.

A oto pierwszy obrazek z Cytrusowego RR u Pelasi ,już dawno wysłany . Pokazuję go dopiero teraz , bo jak zwykle miałam problemy techniczne z aparatem.

A może trochę Afryki zamiast tego mrozu?

Nienawidzę zimy i mrozu!!!Więc na przekór temu co się  dzieje za oknem i u nas w mieszkaniu/mieszkam na poddaszu - rano na termometrze było 16,7/,porzuciłam chwilowo Madame zimową i wróciłam do haftu , który jest ze mną już jakieś 1,5 roku.

Z lwem jeszcze jakoś poszło.

Ale zebry mnie pokonały!!!!Całe mnóstwo pólkrzyżykowych i ciągła zmiana kolorów.

Więc zabrałam się za ptaszka.Myślę,że to sęp, ale pewności nie mam.Nie jestem ornitologiem.Zostanie jeszcze żyrafa i słoń, no i jeszcze ramka na deser/brrr.../

Czekoladowe ciasteczko

Właśnie skończyłam wyszywać pierwsze ciasteczko na kanwie Justyny .Jest słodkie.Aż ślinka cieknie!!!Jutro dzięki Poczcie Polskiej uda się do Jadzik , która wyszyje dla niego towarzystwo cudnego czajniczka.

Mój pierwszy RR

WITAM WSZYSTKICH W NOWYM 2012 ROKU!!!  Wszystkim życzę owocnej i twórczej pracy. Wśród moich noworocznych postanowień , jedno z głównych to dokończyć choć malutką część tego co zaczęłam. Aby się choć troszkę zdopingować zapisałam się do mojego pierwszego w życiu RR u Sylwi. Kanwę pokratkowałam fastrygą , zeszycik przygotowałam.Jutro biegnę na pocztę.Mam nadzieję , że szybko i szcęśliwie do mnie wróci.