poniedziałek, 6 lutego 2012

A może trochę Afryki zamiast tego mrozu?



Nienawidzę zimy i mrozu!!!Więc na przekór temu co się  dzieje za oknem i u nas w mieszkaniu/mieszkam na poddaszu - rano na termometrze było 16,7/,porzuciłam chwilowo Madame zimową i wróciłam do haftu , który jest ze mną już jakieś 1,5 roku.



Z lwem jeszcze jakoś poszło.

Ale zebry mnie pokonały!!!!Całe mnóstwo pólkrzyżykowych i ciągła zmiana kolorów.


Więc zabrałam się za ptaszka.Myślę,że to sęp, ale pewności nie mam.Nie jestem ornitologiem.Zostanie jeszcze żyrafa i słoń, no i jeszcze ramka na deser/brrr.../

3 komentarze:

  1. to tak jak ja nie cierpie zimy ani mrozu...a hafcik bedzie przepiekny...

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny obrazek!!! Lew wyszedł niesamowity!

    OdpowiedzUsuń
  3. i masz racje! na przekur zimie zrób "ciepły" hafcik :) Pięknie wychodzi więc czekam na więcej :P

    OdpowiedzUsuń