Z lwem jeszcze jakoś poszło.
Ale zebry mnie pokonały!!!!Całe mnóstwo pólkrzyżykowych i ciągła zmiana kolorów.
Więc zabrałam się za ptaszka.Myślę,że to sęp, ale pewności nie mam.Nie jestem ornitologiem.Zostanie jeszcze żyrafa i słoń, no i jeszcze ramka na deser/brrr.../
to tak jak ja nie cierpie zimy ani mrozu...a hafcik bedzie przepiekny...
OdpowiedzUsuńPiękny obrazek!!! Lew wyszedł niesamowity!
OdpowiedzUsuńi masz racje! na przekur zimie zrób "ciepły" hafcik :) Pięknie wychodzi więc czekam na więcej :P
OdpowiedzUsuń